Zamiast posłowia do najnowszego tłumaczenia Gabinetu kolekcjonera Georgesa Pereca
Gabinet kolekcjonera to opowieść o fałszerstwie doskonałym. Perec zafascynowany popularnym w XVII wieku gatunkiem malarskim, jakim był „gabinet kolekcjonera”, przestawiający obrazy w obrazie, postanowił osnuć na zwielokrotnionym fałszu pozory prawdziwości. „Historia jednego obrazu” opowiada o tytułowym „gabinecie kolekcjonera” namalowanym przez Heinricha Kürza, który umieścił w nim setkę obrazów z kolekcji bogatego amerykańskiego piwowara Hermanna Raffkego oraz jego samego, siedzącego na fotelu pośród płócien istniejących podwójnie: na obrazie i w rzeczywistości. Po nagłej śmierci kolekcjonera i malarza oraz zniszczeniu podczas osławionej wystawy „obrazu kolekcjonera”, przedstawione na nim obrazy zlicytowane zostają przed spadkobiercę na dwóch aukcjach za bajeczne pieniądze.
Georges Perec zmieścił tę historię w zaledwie osiemdziesięciu stronach książki wydanej w listopadzie 1979, w rok po ukazaniu się
Życia instrukcji obsługi. Podsumowuje ona jego blisko dwudziestoletnie zainteresowanie związkiem prawdy i fałszu, które uwidacznia się jeszcze na kilka lat przed powieściowym debiutem
Rzeczami w 1965 roku, a mianowicie w
Le Condottiere, powieści istniejącej wciąż w rękopisie, której na początku lat 60. nie wydało ani Seuil, ani Gallimard mimo wstępnego zainteresowania, a nawet wypłacenia autorowi zaliczki. Sam Perec dość szybko uznał ją za niedoskonałą, niewartą wydania, zaliczkę zwrócił, ale sama zawarta w niej historia pozostaje wciąż istotna dla lepszego zrozumienia historii powstania
Gabinetu kolekcjonera. To właśnie
Le Condottiere zapowiada przyszły wysyp fałszerzy, fałszerstw, forteli, tworzenia iluzji, pozorów, stosowania podstępów, zastawiania pułapek, słowem tych wszystkich zabiegów, których Perec od samego początku używał w swojej twórczości, a które dość dobrze łączą się pod jednym słowem – „fikcja”. Sam motyw fałszu, na którym wspiera się każda fikcja powieściowa, szczególnie ta arystotelesowska, która realizuje nakazy zachowania prawdopodobieństwa kosztem prawdy, u Pereca – jak pisze w studium
Fałsz i jego zastosowanie u Pereca inny oulipijczyk, Marcel Benabou – „przyczyniły się do ukształtowania tych specyficznych środków wyrazu, które w oczach wielu czytelników cechują styl perecowski”.
Zanim Perec napisał Gabinet amatora, duch tej powieści unosił się nad wcześniejszymi powieściami. Głównym bohaterem Le Condottiere jest Gaspard Winckler, młody fałszerz, który bezskutecznie próbuje skopiować obraz „Le Condottiere” Antonella da Messina, ale ostatecznie popada niemal w depresję spowodowaną niemożliwością ukończenia tego falsyfikatu i w ogóle bycia kopistą, zabija więc swego zleceniodawcę, ucieka z miejsca zbrodni… i pojawia się kilkanaście lat później w najbardziej autobiograficznej powieści Pereca W czyli wspomnienie z dzieciństwa jako narrator jednej z części powieści. Ale i tutaj dochodzi do pewnego oszustwa z jego udziałem, gdyż okazuje się, że wspomniany Winckler podszywa się pod innego, prawdziwego Gasparda Wincklera, a sam Gaspard odnosi nas do Kaspara Hausera (po francusku wymawianego jako Gaspard), zagadkowej historii osieroconego chłopca, który nie znał swoich rodziców, ani swojej przeszłości, podobnie jak tytułowy bohater W. Nazwisko Winckler nosi również jeden z trzech kluczowych bohaterów Życia instrukcji obsługi, twórca pięciuset puzzli zamówionych przez Bartlebootha, który nie potrafi sobie poradzić z jednym z nich, gdyż został starannie zafałszowany przez nikogo innego, jak właśnie tego fałszerza…
(więcej…)